O ile można "ulepszyć" człowieka?


Dawno, dawno temu (chyba około 25 lat), późnymi popołudniami, oglądałem serię filmów dokumentalnych pt. "Bioniczny człowiek". Nie przypuszczałem wtedy, że kiedykolwiek wrócę do tego tematu, a już na pewno nie w takim kontekście jak dzisiaj. To, co byłem w stanie sobie wyobrazić, nie przekraczało granic protetyki i transplantologii. Nie było wtedy mowy o modyfikacjach genetycznych, a już na pewno nie o tym (przynajmniej w mediach, ponieważ dziś już wiem, że badania były prowadzone dużo wcześniej), o czym dzisiaj napiszę. 
Z tematyką interfejsu mózg - komputer (Brain - Computer Interface - BCI) zetknąłem się po raz pierwszy przy okazji oglądania filmu emitowanego przez jeden z kanałów popularnonaukowych. To co wtedy zobaczyłem zapadło mi w pamięć, ponieważ był to dla mnie pierwszy sygnał odnośnie tego, jak może wyglądać przyszłość. Przypadkiem zbiegło się to w czasie z jedynym jak dotąd w moim życiu badaniem za pomocą aparatury EEG, które przeprowadzone było kontrolnie w celu wykluczenia urazów mózgu po wstrząsie penicylinowym (z czasem okazało się, że to nie uraz, tylko kilkutygodniowa trauma). Na ekranie telewizora zobaczyłem "słoik"... pilotujący samolot. Hmm... no cóż. "Słoik" po 4-ch próbach nauczył się lądować na symulatorze. Interesująca była zawartość owego słoika, ponieważ wewnątrz znajdował się preparat z komórek mózgu szczura (więcej szczegółów nie podano). To był szok. Potem, chyba 2 lata temu, usłyszałem w telewizji o "podłączeniu ludzkiego mózgu do internetu", ale jakoś nie zrobiło to już na mnie wrażenia. Okazało się, że to jakaś niewinna zabawa naukowców z RPA, którzy podpięli kogoś do EEG, a komputer z EEG połączyli z internetem. W sumie nic wielkiego poza informacją, że prawdopodobnie rozwiązania tego typu będzie można kiedyś wykorzystywać w edukacji. W obliczu istniejących już, komercyjnych metod szybkiego uczenia języków i rozwoju wykorzystania neuronauk w kształceniu, wydało mi się to naturalnym rozwiązaniem. Dodatkowo, globalny i bezpłatny dostęp do baz wiedzy oferują przecież najbardziej prestiżowe uczelnie świata. 
Prawdziwy przełom w moim własnym myśleniu nastąpił po zapoznaniu się z tematyką badań nad BCI, którego działanie świat mógł zobaczyć dzięki otwarciu mundialu w Brazylii (pierwszą piłkę kopnął niepełnosprawny nastolatek, który wstał z wózka inwalidzkiego). Poważne badania nad BCI rozpoczęły się w latach 60-tych XX wieku. To wtedy udało się osiągnąć, przy pomocy metod inwazyjnych, czyli poprzez wszczepienie elektrod do mózgu małp, interakcję pomiędzy sterowanym urządzeniem zewnętrznym a... "myślami" zwierząt. Okazało się, że zwierzęta były w stanie sterować kursorem oraz ramieniem robotycznym wyłącznie za pomocą myśli. Od tego czasu nauka dowiedziała się, że 4 małpy operują ramieniem skuteczniej niż jedna. Dowiedziała się też, że można odtworzyć na ekranie monitora to, co zwierzątko widzi, tylko dzięki odczytowi jego fal mózgowych. Potem okazało się, że nie trzeba w tym celu niczego wszczepiać. Można takie rzeczy osiągnąć bezinwazyjnie, czyli odczytując "przez skórę" impulsy elektryczne. Właśnie dzięki takiemu odczytowi poruszał się egzoszkielet nastolatka rozpoczynającego mundial w Brazylii w 2014 roku. No i wreszcie informacja z 2018 roku. Badania nad BCI osiągnęły poziom, na jakim można było podać w mediach informację o połączeniu ze sobą mózgów trzech osób, które wspólnie grały za pomocą myśli w Tetris. Eksperyment ten wykonany został przez naukowców z University of Washington oraz Carnegie Mellon University (trochę się obawiam, bo zgodnie z komentarzem w artykule, jesteśmy już coraz bliżej realnego umieszczania myśli w ludzkim mózgu). Tyle z historii.
Oczywiście rozwiązania oparte o BCI to nie tylko medycyna i edukacja, chociaż możliwości jakie stwarza idea interfejsu, są naprawdę olbrzymie. W obydwu dziedzinach można się spodziewać olbrzymiego postępu i to, wydaje mi się, w dość krótkim terminie. BCI może zrewolucjonizować zarówno rozwiązania w obszarze protetyki (szeroko rozumianej, bo przecież egzoszkielet protezą nie jest), jak i pracy z osobami chorymi psychicznie. Z kolei w obszarze edukacji, może przyczynić się do bardzo szybkiego postępu naukowego oraz pozwolić na dużo bardziej powszechny i łatwy dostęp do "baz wiedzy", które przecież tak naprawdę wymagają jedynie weryfikacji, bo poza specjalistycznymi dziedzinami (jak chociażby wspomniana medycyna), podstawowa wiedza zasadniczo się nie zmienia (przepraszam - języki ewoluują, historię piszemy na bieżąco a geografia zmienia się wraz z konfliktami zbrojnymi i odkryciami złóż, etc.). Swoją drogą - lepiej żeby nie czytali tego nauczyciele, którzy właśnie strajkują, ale... wracając do tematu. BCI to nie tylko wspomniane wcześniej dziedziny. Są to również zastosowania stricte komercyjne. Posłużę się w tym momencie przykładem z Chin (moich ulubionych), gdzie w fabrykach i transporcie stosowane są już rozwiązania oparte na EEG i wykorzystujące monitoring emocji w zarządzaniu. Wymierne korzyści, jakie wynikają z takiego rozwiązania, muszą być olbrzymie. Praktycznie na bieżąco wiadomo, kiedy wysłać pracownika na przerwę lub przymusowy urlop, albo kiedy nie pozwolić mu na podejmowanie ważnych decyzji, unikając dzięki temu strat materialnych, a czasem również w ludziach. Prawdziwy potencjał zastosowania BCI w biznesie pokazują jednak prace prowadzone przez Facebook'a, w celu umożliwienia wysyłania wiadomości i publikowania treści za pomocą myśli. Oczywiście przy wykorzystaniu w tym celu smartfona. Technicznie rozwiązanie wydaje się być gotowe. Mnogość czujników w smartfonie, dość powszechne korzystanie ze słuchawek (EEG w takiej formie też istnieje - patrz: sklepy z aparaturą medyczną), bezprzewodowe przekazywanie danych i stan zaawansowania prac nad BCI wskazują, że tak naprawdę wystarczy, aby smartfon nas przez jakiś czas "posłuchał" i utworzył wzorzec generowany przez fale mózgowe, a potem wykorzystał go przy odczycie. Trudno jednak wyobrazić sobie awarię Facebook'a, podczas której publikowane byłyby  np. wszystkie treści, jakie przyjdą nam do głowy, w tym takie, których nie chcemy (szczęśliwie, o niewielu osobach myślę źle).
Wykorzystanie BCI będzie prawdopodobnie źródłem niesamowitego postępu w wielu dziedzinach. Wdrożenie interfejsu do automatyzacji procesów i połączenie z możliwościami sztucznej inteligencji, to zmiana na niespotykaną dotąd skalę. Nauka i edukacja, medycyna, zarządzanie w biznesie oraz infrastrukturze, informatyka śledcza i prawdopodobnie wiele innych dziedzin, weszłyby na zupełnie nowy poziom. Pozostaje oczywiście kwestia transparentności wykorzystania BCI. W tym akurat przypadku podziwiam Chińczyków. Dysponując bezprzewodowym przesyłem danych, wdrażając 5G w połowie świata i opracowując już technologię 6G (firmy różne, ale ustrój również nieco inny), potrafią poinformować ludzi o nawet najbardziej drastycznych zmianach. Pozostaje mieć nadzieję, że stać na to wszystkich.

Źródła:
Grafika: Pixabay

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Hyperloop - kiedy czas na Europę?

Czy tylko Hyperloop?